Dwie kawy i dwa zwycięstwa - takim rezultatem może pochwalić się palarnia Coffee Proficiency! Wygrana w grupie "Etiopia" zapewniła Etiopia Kochere, a w kategorii "Ameryka Południowa i Ameryka Centralna" Kostaryka Las Lajas.
Coffee Proficiency na Cuppingowe Starcie #2 zdecydowało się wysłać nam tylko dwie paczki. Wybór jednak okazał się doskonały, a kawy z tej krakowskiej palarni zwyciężyły w swoich kategoriach. Przedstawiamy Etiopię Kochere oraz Kostarykę Las Lajas.
Etiopia Kochere
Etiopia pochodzi z regionu Gediyo, z obróbki mytej. Ziarna mixed heirloom dorastały na wysokości 1850 - 2200 m.n.p.m. Wg palarni Etiopia ma kwiatowo-cytrusowy charakter, gładkie body i niską, przyjemną kwasowość. Coffee Proficiency twierdzi, że w naparze znajdziemy aromat pomarańczy, bergamotki i herbaty Assam. A co sądzili o niej uczestnicy?
Wielu z nich znalazło w kawie właśnie bergamotkę, greipfrut, pomelo i owoce tropikalne. Wg części z nich kawa intensywnie pachniała kwiatami, a jedna osoba stwierdziła, że Etiopia z Coffee Proficiency smakuje jak ulubione wino :). Poza tym kilkukrotnie pojawiła się opinia, że Etiopia Kochere była najciekawsza, ale również, że miała słabe body.
Cupping, V60, Kalita i AeroPress
Po przeprowadzeniu całej procedury zalewania, łamania i czyszczenia, po około 13 minutach przeszliśmy do próbowania naparu. Przede wszystkim kawa charakteryzowała się bardzo niską kwasowością i dosyć wysoką słodyczą. Głównym aromatem, zarówno w zapachu, jak i smaku, była pomarańcza. Naszym zdaniem w aftertaste było delikatnie czuć jakąś mieszankę cytrusów. Choć posmak był bardzo krótki, to jednocześnie bardzo przyjemny.
Następnie zaparzyliśmy kawę w Hario od V60, aczkolwiek zmieniliśmy nasze standardowe parametry. Etiopię zaparzyliśmy w taki sposób, jak poleca Coffee Proficiency.
"Proponujemy Wam zastosowanie następujących proporcji: 18 g drobno zmielonych ziaren na 300 ml wody. W Coffee Proficiency parzymy ją w dość wysokiej temperaturze, bo 93/94°C, przez 3 minuty. Dzięki temu aromat jest kwiatowy, a w smaku wyraźnie czuć cytrusy i czarną herbatę."
Przekręciliśmy więc Comandante na 23 kliki i dokładnie po 2:57 kawa skończyła się przelewać. Kwasowość w dalszym ciągu była relatywnie niska, a w smaku panowała przede wszystkim pomarańcza, ale taka delikatnie niedojrzała. W aromacie rzeczywiście wyczuwalne były nuty kwiatowe, które w miarę wychładzania się naparu stawały się bardziej intensywne. Aftertaste krótki i cytrusowy.
Mieliśmy wrażenie, że Etiopia zaparzona w Kalicie dość mocno zmieniła swój charakter. Przede wszystkim kawa stała się słodsza, body stało się bardziej kompleksowe, a posmak zauważalnie się wydłużył. W filiżance czuć było przede wszystkim pomarańczę, choć tym razem słodką, i delikatne nuty cytryny. Naszym zdaniem kawa w tej metodzie stała się nieco bardziej zbalansowana i smaczniejsza, aniżeli w V60. Na koniec przeszliśmy do pressa.
Podchodząc do AeroPressu oczekiwaliśmy, że kawa będzie zwyczajna, ze względu na dość gładkie body. Nic bardziej mylnego! W AeroPressie napar zrobił się zauważalnie słodszy, kwasowość w dalszym ciągu pozostawała niska, a body znacząco zmieniło swój charakter. Posmak, choć długi i słodki, stał się odrobinę przybrudzony - jak to w pressie.
Naszym zdaniem Etiopia Kochere najsmaczniejsza okazała się w Kalicie, ale z kolei AeroPress okazał się bardzo ciekawy.
Kostaryka Las Lajas
Nie powiemy, że Kostaryka Las Lajas z Coffee Proficiency to jedna z najlepszych kaw z regionu, dostępnych na polskim rynku. Faktem jednak jest, że podczas Cuppingowego Starcia #1 uplasowała się na 2 miejscu, a na Cuppingowym Starciu #2 zwyciężyła w kategorii Ameryka Południowa i Ameryka Centralna.
Mieszanka Caturry i Catuai pochodzą z farmy Las Lajas, należącej do rodziny Chacon. Ziarenka dojrzewają na wysokości 1450 m.n.p.m i obrabiane są metodą naturalną - Perla Negra (tu więcej o metodzie obróbki). Wg Coffee Proficiency w aromacie znajdziemy żółte owoce, porzeczki i marcepan. W smaku z kolei odnajdziemy nuty jagód, pomarańczy, jabłka, truskawek oraz rumu. Kwasowość jest intensywna, a body soczyste, z długim owocowym posmakiem.
Tymczasem uczestnicy Cuppingowego Starcia #2 wybrali Kostarykę ze względu na świeży, intensywny i głęboki smak. Stwierdzili również, że Las Lajas ma super kwasowości i rześki, maślany aftertaste. W ich opinii kawa w smaku była wyraźnie słodka o cytrusowej kwasowości, w której można było znaleźć nuty pomarańczy, lemoniady oraz kwiatów.
Kostaryka na młyn(ek)!
Zaczęliśmy od cuppingu! Po mniej więcej 13 minutach kawa była na tyle wystudzona, że mogliśmy zacząć ją próbować. Napar był naszym zdaniem była bardzo słodki o dość stłumionej kwasowości. W kawie wyczuwalne były aromaty żółtych owoców i porzeczki. W posmaku pojawiło się delikatne kakao - przynajmniej wg naszych kubków smakowych. Ze wszystkich ziaren, które tego dnia testowaliśmy (zwycięzców Cuppingowego Starcia #2) Kostaryka w miarę stygnięcia była najbardziej stabilna.
Po cuppingu przyszedł czas na V60. Po 2:43 sekundach napar był już gotowy. Pierwsze co rzuciło nam się na kubki to wysoka słodycz i dość niska kwasowość. W smaku wyczuwalne były przede wszystkim porzeczki, ale także żółte owoce (na myśl przychodziły nam mirabelki, ale tym razem bez szczawiu ;)). Naszym zdaniem w dripie dość wyraźnie udało się odtworzyć charakter kawy, uzyskany w cuppingu. Zbudowani dobrą kawą wyciągnęliśmy Kalitę.
W stalowym driperze słodycz była zdecydowanie bardziej wyraźna, przez co kwasowość była ledwie wyczuwalna. I choć balans się delikatnie "zepsuł", kawa była po prostu smaczniejsza. W posmaku napar był długi, słodki i bardzo przyjemny. Na koniec przyszedł czas na AeroPress, ale niestety parzenie uznaliśmy za bardzo nieudane. Za pierwszym razem kawa wyszła dość kwaśna i "zepsuta" - gdy zmieliliśmy drobniej ekstrakcja się poprawiła, ale wciąż było coś nie tak, a ze względu na brak większej ilości ziarenek, nie mogliśmy dalej kombinować.
Ostatecznie naszym zdaniem Kostaryka Las Lajas od Coffee Proficiency najsmaczniejsza wyszła nam w Kalicie, głównie ze względu na bardzo wysoką słodycz, przyjemne body i bardzo długi aftertaste.
Coffee Proficiency - najlepsza palarnia Cuppingowego Starcia #2
Biorąc pod uwagę wyniki niedzielnego spotkania można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że tego dnia Coffee Proficiency okazało się najlepszą palarnią, dostarczając dwie zwycięskie kawy. 250 gramów Etiopii kosztuje 55 zł, podczas gdy kawa z Kostaryki wyceniono na 59 zł. Spróbujcie i przekonajcie się, dlaczego te kawy okazały się najlepsze w swoich kategoriach.
Coffee Plant.