Akropol, Agora, Hefajstejon, Keramejkos, muzeum Akropolu , czy Stadion Panatenajski. Miejsc wartych zobaczenia w greckiej stolicy jest mnóstwo. A co z kawą?
Kilka miesięcy temu wybraliśmy się na krótką wycieczkę do Grecji. Spędziliśmy trochę czasu w samych Atenach i mniejszych miejscowościach zlokalizowanych na Peloponezie. Planując zwiedzanie greckiej stolicy nie mogliśmy pominąć lokalnych kawiarni specialty, których jest dość sporo, a ich poziom jest bardzo wysoki. Ponieważ czasu za wiele nie było, a terminarz był wyjątkowo napięty, pragniemy Wam przedstawić, naturalnie naszym zdaniem, te najciekawsze!
Pierwsza kawa - Just Made 33
Podróżne perturbacje spowodowały, że do hotelu dotarliśmy późno w nocy, dlatego pojęcie poranka dnia następnego oznaczało okolice godziny 13. Więc koło południa, w bardzo słoneczny dzień, wyruszyliśmy w kierunku Akropolu, zahaczając o pierwszą kawiarnię, gdzie również zjedliśmy śniadanie - Just Made 33. Zamówiliśmy bardzo dobre jedzenie, espresso, coś mlecznego i przelew. Do wyboru były także szybkie przelewy, jak i alternatywne metody parzenia. Kawę palą sami, choć nie na miejscu. Za barem ziarenka mielił popularny EK43.
Just Made 33 nie jest typową kawiarnią (jak się później okazało, jak większość miejsc w Atenach z dobrą kawą). Na miejscu dostaniecie śniadania, lunche, sałatki, dania obiadowe i kilka propozycji do picia. W Just Made 33 kawa nie stanowi centralnego punktu sprzedaży, ale jest po prostu elementem dopełniającym. I choć trudno to miejsce nazwać kawiarnią, to kawę możemy tam z czystym sumieniem polecić.
Tuż za rogiem - Tailor Made Microroastery
Jeżeli odwiedzicie Just Made 33, a Waszym celem będzie Akropol, to tuż obok na swojej drodze napotkacie kolejne dobre miejsce na kawowej mapie Aten - Tailor Made Microroastery. Próbując je określić to można byłoby powiedzieć, że to w połowie kawiarnia, a w połowie koktajl bar. Zresztą też w taki sposób lokal w środku jest podzielony.
Około południa, ani na zewnątrz, ani w środku, nie było gdzie usiąść więc zajęliśmy miejsce tuż przy barze. W Tailor Made również kawę wypalają sami, ale nie w lokalu, w którym ją podają. Tu dostaniecie przepyszne mini serniki, mnóstwo koktajli z alkoholem i całą paletę kaw - również cold brew. Byliśmy tam kilka razy o różnych porach dnia i non stop było pełno. I choć bariści mają na miejscu mnóstwo roboty, obsługa i same kawy były zawsze na wysokim poziomie. Z drugiej strony euforii nie było - po prostu dobra kawa. Tu również dumnie prezentował się niemiecki EK43.
Giesen w środku - Peek a Bloom
Do Peek a Bloom wpadliśmy tego samego dnia późnym wieczorem. Wchodząc to lokalu pierwsze co rzuca się w oczy to pełna półka różnej maści alkoholi. Dopiero po chwili można spostrzec odrobinę wydzieloną strefę kawową, za którą dumnie stoi 15 kilogramowy Giesen.
Naturalnie oprócz koktajli i przekąsek, w Peek a Bloom dostaniemy espresso, całą paletę kaw mlecznych, a także paletę alternatyw. Również tutaj serniczki na spodzie z ciasteczek, podawane w słoiczkach były po prostu doskonałe. A kawa? Piliśmy naturalną Etiopię w AeroPressie oraz mytą Kenię w V60. Obie kawy były po prostu dobre. To co przeszkadza w Peek a Bloom to bardzo głośna muzyka, która nawet na zewnątrz skutecznie zagłuszała rozmowy. A po krótkiej rozmowie z baristą okazało się, że Peek a Bloom należy do osoby, która była współzałożycielem The Underdog, do którego mieliśmy się udać już dnia następnego...
The Underdog - świetne miejsce na doskonałą kawę
The Underdog zlokalizowane jest w bardzo niepozornym budynku. Wchodząc jednak do środka od razu wiadomo, że w tym lokalu najważniejsza jest kawa. Duży brew bar, stojący na wprost wejściowych schodów zastawiony jest rożnej maści kawowym sprzętem i wieloma nagrodami - za mistrzostwa AeroPress, Brewers, Coffee in Good Spirits czy Barista. Po lewej stronie stoi zdecydowanie mniejszy bar zastawiony piwami i winami, a na dole dumnie stoi 15 kilowy Giesen, otoczony surowym ziarnem.
Na miejscu, podobnie jak w pozostałych lokalach, są dostępne przeróżnej maści alkohole, słodkości, jedzenie i cała paleta kaw. Do wyboru najczęściej jest kilka ziaren, w tym często można napić się Geishy (oczywiście, że zamówiliśmy). Półki po prawej stronie są z kolei zastawione paczkami kawy i akcesoriami do parzenia.
Spędziliśmy w The Underdog dwie godziny, coraz to popijając inną kawkę i rozmawiając z obsługującym nas baristą. Okazało się, że bardzo dobrze zna polską palarnię Coffee Proficiency i jej ludzi, z którymi przygotowywał się do zawodów. Dowiedzieliśmy sporo rzeczy o całym rynku kawy w Atenach i całej Grecji i wychodząc uznaliśmy, że do Greków jeszcze nam bardzo daleko. Co ciekawe, ponieważ zabraliśmy ze sobą paczkę kawy, dwa "napoje" wypite na miejscu dostaliśmy "gratis".
Mind the Cup - najsmaczniejsze cold brew
Tuż przed samym wyjazdem mieliśmy dylemat czy odwiedzić Mind The Cup - czasu za dużo nie mieliśmy, a lokal był nam bardzo nie po drodze. Później uznaliśmy, że dobrze, że tam wpadliśmy, bo okazało się, że to kolejne fenomenalne miejsce z kawą na mapie Aten.
W Mind The Cup, podobnie jak w The Underdog, najważniejsza jest kawa, choć również tam dostaniecie przekąski, słodkości i alkohol. Zamówiliśmy jedną mleczną kawę, przelew i cold brew, przygotowane na bazie naturalnej Etiopii, której paczuszkę ze sobą zabraliśmy do domu. I to było najlepsze cold brew, jakie piliśmy. Słodziutkie i truskawkowe - doskonałe! I choć wizyta była bardzo krótka to wywieźliśmy stamtąd kolejną paczkę informacji i naturalną Etiopię - również tym razem dwie wypite kawy na miejscu dostaliśmy za free.
Taf Coffee - skromny bar
Gdy przed wyjazdem robiliśmy listę kawiarni specialty w Atenach, w bardzo wielu miejscach przewijała się właśnie kawiarnia Taf Coffee. Zlokalizowana była najbliżej naszego hotelu, ale właściwie wpadłem tam sam w drodze po samochód. Lokal jest bardzo mały i zdecydowanie brakuje mu uroku. Jakoś chłodno, surowo, średnio przyjemnie.
Tego dnia nie mieli właściwie żadnego wyboru, a w V60 mogłem tylko wypić przelew z Gwatemali, który był zwyczajnie przeciętny. Aczkolwiek udało mi się tam dostać jeszcze dwie paczki starych filtrów do V60, choć już i tak się skończyły... Nie chcemy tego miejsca jakoś ocenić, bo spędziliśmy w nim jakieś 5 minut :).
Ciekawy rynek
Po odwiedzeniu kilku bardziej lub mniej polecanych lokali z kawą specialty w Atenach mamy kilka przemyśleń. Po pierwsze świetną sprawą jest, że właściwie zanim zdążycie zerknąć do menu, otrzymacie wodę do picia (w każdym właściwie lokalu podają wodę). Po drugie większość z tych miejsc oferuje mnóstwo innych rzeczy oprócz dobrej kawy. Kawiarnia, gdzie mamy do wyboru paletę koktajli, piw kraftowych, win, jedzenia czy słodyczy jest w Atenach normą. I teraz pytanie czy to wciąż kawiarnia? Po trzecie w większości tych kawowych miejsc, które były jednocześnie palarniami, ziarno sprowadza się bezpośrednio. Zarówno Mind The Cup, The Underdog jak i Peek a Bloom sami je selekcjonują. I wreszcie po czwarte, świadomość Greków dotycząca kawy specialty jest bardzo duża i dlatego też w Grecji, szczególnie w Atenach, jest bardzo dużo miejsc, gdzie napijecie się dobrej kawy.
Dużo dobrej kawy
Ateny to miasto, gdzie znajdziecie bardzo dużo lokali z dobrą kawą. Oczywiście tam, gdzie stoją tylko ekspresy ciśnieniowe, a wiedza o dobrej kawie nie jest na zbyt wysokim poziomie, otrzymacie tak samo spalone espresso, jak we Włoszech czy Portugalii. Tym niemniej kawiarnie podające kawę specialty stoją na bardzo wysokim poziomie.
Naszym zdaniem zdecydowanie najlepszym miejsce w Atenach jest The Underdog. Na drugim miejscu uplasowalibyśmy Mind The Cup, a na trzecim Peek a Bloom. To oczywiście bardzo subiektywna ocena, która w dodatku uwzględnia tylko kilka lokalizacji, ale te trzy wspomniane to idealne strzały na pewną kawę :).
Coffee Plant.
