Oferta publiczna akcji Etno Cafe dla rynku kawy specialty w Polsce może zrobić sporo dobrego. Jednak z perspektywy inwestycyjnej nie widzę żadnego powodu, dla którego miałbym kupić choć jedną akcję tej spółki.
Oferta publiczna Etno Cafe to z mojej perspektywy świetny temat. Z jednej strony to kawa specialty i próba uderzenia do mainstreamu. Z drugiej zaś to coś czym zajmuję się zawodowo. Mam świadomość, że w tej chwili Etno Cafe bardzo ofertę promuje i zachęca inwestorów do złożenia zapisu. Niestety jeżeli jesteście zainteresowani akcjami to raczej wyleję na Was kubeł zimnej wody. EDIT: Oficjalny komentarz do Etno zamieszczony na końcu tekstu oraz świetny i błyskotliwy tekst pani Jagody Fryc z Business Insider.
Etno Cafe, Wroasters i Cold Brew
Etno Cafe to grupa kapitałowa posiadająca w portfelu kilka marek. Najbardziej rozpoznawalną jest naturalnie Etno Cafe, pod którą funkcjonuje przede wszystkim sieć kawiarni. Ale Etno to także kawa ziarnista w postaci singli i blendów poniżej jakości specialty. Z kolei kawa najwyższej jakości sprzedawana jest pod marką Wroasters. To jednak nie jest koniec. Osobnym brandem jest jeszcze Cold Brew Coffee, sprzedająca kawę macerowaną na zimno.
Wnętrza w kawiarniach Etno są bardzo przyjemne i naprawdę miło się w nich spędza czas. Jeżeli chodzi o kawę od Etno to piłem tylko przelewy Wroasters. I moim zdaniem były po prostu przeciętne. A cold brew? Miałem także okazję pić to klasyczne oraz z dodatkiem soku z pomarańczy. Klasyczne jak dla mnie było za mało owocowe i zwyczajnie mi nie podeszło. W warszawskich kawiarniach dostaniecie zdecydowanie lepsze. Zaś jeżeli chodzi o to z dodatkiem soku pomarańczowego, pozwólcie, że na jego temat się nie wypowiem.
Mimo tego każdy kawowy świr powinien Etno Cafe docenić za postawienie pierwszego w Polsce "kawowego browaru", gdzie macerowana jest kawa na zimno. A to dlatego, że Wrocławianie z masowo produkowanym cold brew mają szansę trafić do świadomości przeciętnego Polaka. Wg mnie dla rynku kawy specialty w Polsce w perspektywie następnym lat może to być naprawdę nieocenione.
Oferta publiczna
W sytuacji, w której spółka chce pozyskać od inwestorów 5 mln złotych w postaci akcji poprzez ofertę publiczną jest duża szansa, że pojęcia "kawa specialty", "kawa wysokiej jakości", "kawa macerowana na zimno", "cold brew", "polska palarnia kawy", czy nawet "kawa kraftowa" trafią do szerokiego grona odbiorców. Artykuły promocyjno-informacyjne pojawiły się na wielu portalach internetowych. Znajdziecie je na money.pl, parkiet.com, portalspozywczy.pl, gazeta.pl, inwestycje.pl, spidersweb.pl czy forbes.pl.
Spółka wpadła także na pomysł wykrzystania platformy crowdfundingowej Crowdway. Etno w ten sposób chce pobić rekord i przez crowdfunding zebrać niemal 5 mln zł. Oczywiste więc, że w sieci o tym głośno.
https://www.youtube.com/watch?v=vTe-rAZJSVkCo więcej, zgodnie z tym co znajdziecie na nowymarketing.pl, w Etno Cafe zainwestował założyciel i redaktor naczelny Spider's Web, autor popularnego bloga męskiego i jeden ze znanych youtuberów. Pytanie w jakim stopniu są to działania promocyjne i odpłatna współpraca, a w jakim publiczny głos poparcia.
Crowdway - tam Etno Cafe szuka inwestorów
Na platformie Crowdway znajdziecie szczegóły dotyczące oferty, historię Etno Cafe, wizję rozwoju, to co wyróżnia spółkę oraz trzy różne pakiety do wyboru:
- Espresso od 390 zł,
- Americano od 2000 zł,
- Latte od 20 000 zł oraz
- Duży Przelew od 200 000 zł.
Naturalnie jak to bywa crowdfundingowych platformach oprócz akcji spółki, w zależności od wybranego pakietu, inwestor otrzyma dodatkowe bonusy. W tym wypadku kartę "mojeetno", buteleczki cold brew i Cafeman (na stronie oferty nie ma żadnej informacji wyjaśniającej).
To, co jednak najważniejsze dla potencjalnego inwestora to plany spółki i cel, na jaki emitent zamierza przeznaczyć pozyskane środki. W tym przypadku Etno Cafe ma zamiar pieniądze z emisji przeznaczyć na rozwój kawowego browaru i sieci sprzedaży cold brew, rozwój sieci kawiarni oraz dalszy rozwój palarni. De facto więc na rozwój każdej linii biznesowej. A wszystko to i dotychczasowe działania władz mają się przełożyć na osiągnięcie przez spółkę wartości 100-120 mln zł do 2020 roku. To bardzo ambitny cel...
Memorandum Informacyjne
No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Spróbuję Wam w dość jasny sposób pokazać, dlaczego nie zainwestowałbym w Etno Cafe nawet 1 zł. Zanim przejdę do kwestii finansowych warto byłoby wspomnieć o czym mówimy. Oferta Etno Cafe opiewa na 12 820 sztuk akcji o cenie nominalnej 1 zł i cenie emisyjnej 390 zł. To oznacza, że jeżeli emisja sprzeda się w całości, wycena spółki przekroczy 50 mln zł. Co więcej, akcje zawierają opcję sprzedaży wystawioną na 36 miesięcy po cenie 30% wyższej od tej emisyjnej (po tym czasie nabywca akcji będzie mógł zażądać odkupienia akcji przez spółkę), ale pod pewnymi warunkami. Otóż opcja wygaśnie, gdy Etno Cafe będzie notowane na rynku regulowanym (w tym wypadku będzie to NewConnect) przez co najmniej 12 miesięcy, a ich średni kurs będzie nie niższy niż 130% ceny emisyjnej. I to dla inwestorów jest dobra wiadomość. Jest jednak jeszcze druga część, która powinna wzbudzić podejrzenia.
Wynika z niej tyle, że dopóki akcje nie trafią do obrotu, inwestor nie ma prawa ich sprzedać, ani zrobić na nich zastawu. Co więcej, zobowiązuje się do udzielenia pełnomocnictwa spółce z grupy Etno do brania udziału w Walnych Zgromadzeniach i wykonywania na nich prawa głosu przez okres 6 miesięcy. Pełnomocnictwo zezwala również na zawarcie w imieniu posiadającego akcje umowy ograniczającej rozporządzanie akcjami. Na mocy umowy ograniczającej rozporządzanie akcjami, firma może zmusić inwestora do sprzedaży akcji wskazanemu podmiotowi. A więc dopóki akcje nie trafią do obrotu ich rozporządzanie jest, delikatnie mówiąc, bardzo ograniczone...
Sytuacja finansowa
W Memorandum Informacyjnym, co jest zgodne z wymogami, znajdziemy skonsolidowane sprawozdanie finansowe grupy Etno Cafe za ostatnie dwa lata obrotowe. Nie chcę w tym punkcie gruntownie analizować sprawozdania finansowego, ale pokazać kilka wartych uwagi kwestii.
Jeżeli chodzi o bilans, nasunęło mi się kilka wątpliwości. Po pierwsze zastanawiam się czy - z uwagi na straty operacyjne spółki zależnej - znak towarowy Cold Brew o wartości przekraczającej 3,4 mln zł nie powinien zostać odpisany. Po drugie czy wartość krótkoterminowych należności w kwocie przekraczającej 10% całości przychodów to zwiększenie sprzedaży przez udzielanie kredytu kupieckiego? Po trzecie "należności krótkoterminowe inne" w kwocie prawie 1 mln zł pozostają bez dodatkowego opisu. Po czwarte krótkoterminowe rozliczenia międzyokresowe opiewają na kwotę prawie 1,4 mln zł (część jako koszt pozyskania kapitału, a część jako prace rozwojowe, co z dużym prawdopodobieństwem obciąży wynik za 2018 roku). Po piąte ponad 7 mln zł zobowiązań z tytułu emisji obligacji i po szóste aż 10 mln zł zobowiązań krótkoterminowych, a czyli takich wymaganych do spłacenia w terminie do 12 miesięcy. To jednak bilans, a istotniejszy jest rachunek zysków i strat oraz przepływy pieniężne.
W zeszłym roku spółka straciła prawie 3,2 mln zł, przy przychodach na poziomie niecałych 7,7 mln zł. Na samej sprzedaży Etno było prawie 2,6 mln na minusie, a w rachunku przepływów pieniężnych dowiemy się, że na działalności operacyjnej spółka straciła ponad 3,7 mln zł(EDIT: komentarz Etno Cafe: Doszło tu do błędnej interpretacji danych przedstawionych w Memorandum Informacyjnym. Spółka operacyjna ETNO CAFE Sp z o.o. miała, owszem, stratę na sprzedaży 2,4 mln zł, ale już Hamda Trade Sp. z o.o. (część grupy Etno Cafe SA) pokazała zysk na sprzedaży w wysokości 125 tys zł, co w zderzeniu z wartością przychodów Grupy Kapitałowej na poziomie 13,7 mln zł, wygląda zupełnie inaczej niż wynika to z lektury SSF). I choć zarząd wskazuje, że rok 2018 może być zdecydowanie lepszy, to skupia się przede wszystkim na przychodach z linii kawiarnianej, której dalszy rozwój wymaga wysokich nakładów kapitałowych. A tymczasem to jest problem z zachowaniem płynności...
Coś więcej
Zarząd wskazuje również, że jednym z ryzyk jest niepewność co do zdolności spółek podporządkowanych (browar i palarnia) do kontynuacji działalności, jeżeli okazałoby się, że tym dwóm podmiotom nie udałoby się zrefinansować zapadających w tym roku obligacji.
Spółka informuje także, że między czerwcem a sierpniem Etno Cafe miało pozyskać 10 mln zł. Z tego co dowiadujemy się z dokumentu to pierwsza emisja zakończyła się objęciem ponad 14 tys. akcji serii B, natomiast seria C zakończyła się fiaskiem i nie udało się sprzedać całego planowanego pakietu akcji. Czy więc akcja w crowfunding i ofertę publiczną nie jest skutkiem niepowodzenia drugiej emisji prywatnej? Również na przełomie roku spółka nie uplasowała oferty publicznej obligacji.
Kupić? Nie kupić?
Uważam, że debiut spółki zajmującej się w części biznesu produkcją cold brew, które staje się coraz bardziej popularne i wypalaniem kaw z segmentu specialty dla samego rynku kawy powinien być dodatkowym, pozytywnym akceleratorem. Zwłaszcza, że firma chce pozyskać środki przez platformę crowdfundingową, co jest zwyczajnie modne i daje rozgłosu (władze spółki chcą w ten sposób pobić polski rekord crowdfundingu). Co jednak z samą spółką?
Przy takiej cenie emisyjnej wycena spółki przekracza 50 mln zł. A to przy ogromnym zadłużeniu (ujemne kapitały własne), tylko 7 mln przychodów i stracie operacyjnej na poziomie około 50% przychodów daje fatalny obraz finansowy spółki. I nawet, gdyby bieżący rok zakończył się znacznym wzrostem przychodów, to będzie on przede wszystkim możliwy z odnogi kawiarnianej. A jej dalszy rozwój wymaga relatywnie sporych nakładów.
Do tego jeszcze dochodzi zakaz handlu w wybrane niedziele, a przecież aż 9 lokali znajduje się w galeriach handlowych największych polskich miast. I do tego jeszcze to zobowiązanie załączone do opcji sprzedaży akcji...
Przy takim biznesie, ogromnym zadłużeniu, wysokich potrzebach kapitałowych na dalsze skalowanie odnogi kawiarnianej, bardzo wysokiej wycenie i obostrzeniach w rozporządzaniu akcjami przed debiutem na rynku publicznym uważam, że oferta może być dla spółki ostatnią deską ratunku, a jednocześnie ogromnym zagrożeniem dla potencjalnych inwestorów.
Na koniec
Chciałbym zaznaczyć, że moją intencją nie było wylanie wiadra pomyj na spółkę. Chciałem jedynie zwrócić uwagę, że o ile owszem, dla rynku specialty sam szum medialny powinien być bardzo korzystny, o tyle kupowanie firmy w takiej kondycji finansowej przy takiej wycenie jest po prostu absurdalne. Ale pamiętajcie, inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem i każdy sam powinien się zastanowić, czy chce brać w tym udział. Ja #niezainwestowałbym.
Memorandum Informacyjne do pobrania. Komentarz od Etno nadesłany przez Sławomira Sochaja (PR Manager), Tekst z Business Insider o inwestycji w Etno Cafe. Szymon.