Halo Coffee już od jakiegoś czasu pokazuje się w mediach społecznościowych jako firma, która wprowadziła na rynek pierwszą, w pełni kompostowalną kapsułkę do systemu Nespresso. Sprawdziłem ich rozwiązanie!
"Otwarcie" patentów Nespresso spowodowało, że na rynku pojawiło się mnóstwo zamienników, w tym również nasze. Odnoszę wrażenie, że producenci, wiedząc jak bardzo to atrakcyjny rynek, w zdecydowanej większości postanowili wprowadzić podobnej jakości produkt, za niewiele niższą cenę lub zauważalnie tańsze - to droga wielkich kawowych koncernów. W drugiej grupie mamy kilka przedsiębiorstw, które postanowiły stworzyć produkt lepszy jakościowo. Trzecia to firmy, które chcą w tym jednorazowym rytuale parzenia kawy być ekologiczne - do niej właśnie należy Halo Coffee.
Będąc bardzo ciekawym rozwiązania zaprezentowanego przez Brytyjczyków, postanowiłem zamówić na próbę pakiet kapsułek i sprawdzić co oferują. A może byłaby to inspiracja do naszych kapsułek z kompostowalnego materiału?Kompostowalne kapsułki do Nespresso - podejście, produkt, cena.
Halo Coffee twierdzi, że stworzyło kapsułki do Nespresso w pełni kompostowalne w warunkach domowych. Oznacza to, że po zaparzeniu kawy możemy śmiało kapsułkę wyrzucić do pojemnika z bio śmieciami i o niej zapomnieć. Na stronie producenta widać, że właśnie cecha kompostowalności produktu jest najbardziej istotna. Zamówiłem więc kilka kartoników i tu przyszło pierwsze "rozczarowanie" - niemal zaporowa cena. Najtańsza kapsułka kosztuje 0,65 centów co przy obecnym kursie funta daje mniej więcej 3,2 zł za sztukę, bez kosztów wysyłki. Jednak ciekawość była dla mnie zdecydowanie ważniejsza, więc złożyłem zamówienie.
Kilka dni później paczka dotarła, a w niej kapsułki spakowane w karton z odzysku. Świetna inicjatywa, która w pełni wpisuje się w całe podejście firmy. W środku znajdowało się 5 kartoników w zgrzanej folii. Oczywiście był to celofan, a więc także materiał w pełni kompostowalny. Ale taki sposób pakowania sugerował już, że kapsułki nie są w 100% szczelne, co po rozcięciu folii się potwierdziło. W zasadzie od razu wyczuwalny był zapach kawy - dodam, że niestety niezbyt przyjemny.
Parzenie i jakość naparu.
Po rozpakowaniu ukazały się białe, "papierowe" kapsułki do Nespresso. Niezwłocznie uruchomiłem ekspres i zaparzyłem pierwszego szota. Wspominałem, że zapach kawy nie był zbyt zachęcający, prawda? Po zaparzeniu aromat w zasadzie się nie zmienił - a smak? Nie było większego znaczenia, którą kapsułkę zaparzyłem. W każdej kawie brakowało body, napar wydawał się mocno rozwodniony i jednocześnie zauważalnie goryczkowy. Gorycz w smaku i nieprzyjemny aromat spalenizny wynikał naturalnie z bardzo ciemnego wypału - porównywalnego do oryginalnych kapsułek Nespresso. I to byłoby niestety na tyle, jeżeli chodzi o smak i aromat. Mimo 5 różnych rodzajów kaw, i drobnych różnic, cechą każdej z nich był nieprzyjemny aromat, niemal brak body/uczucie mocnego rozwodnienia i wyraźna gorycz w smaku. Wielka szkoda.
Niestety to nie koniec kłopotów z Halo Coffee. Testowy ekspres ustawiłem na 35 ml naparu i za każdym razem do filiżanki trafiała mniej więcej połowa tej objętość +/- kilka ml. A co z resztą? Spływała tyłem do zbiornika na puste kapsułki. Postanowiłem więc zaparzyć kapsułki na dwóch innych ekspresach i efekt tego był dokładnie taki sam. A winą takiego stanu rzeczy jest sam materiał, z którego wykonane są kapsułki. Ekspres zamiast skierować wodę pod ciśnieniem do środka kapsułki i wyekstrahować kawę, "lał" gdzie się dało.
Dlatego część wody przelatywała przez kawę, część przez kapsułkę (kołnierz z tekstury nic tu nie pomógł), a część spływała w dół ekspresu. Oznacza to, że kapsułki nie działają prawidłowo, co wydaje się mieć także potwierdzenie od innych Klientów w komentarzach pod reklamami Halo czy na ich profilu na Facebooku.
Kompostowalne kapsułki do Nespresso - cel sam w sobie?
Biorąc pod uwagę komunikację Halo Coffee, to w jaki sposób sprzedają swój produkt i to jak on jest zaprojektowany, odnoszę wrażenie, że celem firmy było stworzenie kapsułkowego rozwiązania, które będzie w 100% kompostowalne, bez uwzględnienia innych aspektów - jakości kawy, użyteczności czy chociażby prawidłowego funkcjonowania w ekspresach Nepsresso. I to bez wątpienia się udało! Zamawiając Halo otrzymujemy karton z odzysku, celofan, który ulega rozkładowi oraz kapsułki z trzciny cukrowej i celulozy.
Niestety o samej kawie czy ich użyteczności nie mogę powiedzieć zbyt dużo dobrego. Bo chociaż część ziaren z oferty to single wiadomego pochodzenia, sposób ich wypału nie daje możliwości uzyskania smacznego naparu. Drugą sprawą są same kapsułki, które ze względu na swoje właściwości (przede wszystkim przepuszczalność wody) nie pozwalają na uzyskanie odpowiedniego poziomu ekstrakcji. I to również z powodu przepuszczalnego materiału spora ilość wody zamiast trafić do filiżanki, trafia do zbiorniczka na zużyte kapsułki. Inna sprawa, że przynajmniej kilka kapsułek była źle zgrzana, ale to w tym wypadku nie ma większego znaczenia - poza tym, że może pobrudzić ekspres.
Na koniec jeszcze jedno - kapsułki po zaparzeniu pozostają przyklejone do powierzchni, która przebija platynkę. Co prawda jej odrywanie nie jest jakoś szczególnie uciążliwe, ale przy parzeniu kilku kaw na raz może bardzo zirytować.
Odważna próba, ale mizerny efekt.
Halo Coffee bez wątpienia zrobiło krok milowy na rynku kapsułek do Nespresso, wprowadzając produkt w pełni kompostowalny - naprawdę szacunek! Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że samą kawę i użyteczność pozostawiono na pastwę losu. Bardzo ciemno palone kawy i nie do końca działająca kapsułka sprawiają, że cała idea Nespresso (czystość, powtarzalność, łatwość w użyciu) została w pewnym sensie zanegowana. A to wszystko za naprawdę duże pieniądze. Zwłaszcza z perspektywy Klienta kupujące kapsułki do Nespresso z Polski.
Jeżeli masz ochotę to zamów i spróbuj na własne ryzyko. I choć cel i idea, jakie przyświecały Halo Coffee są szczytne, to niestety nie mogę powiedzieć, że to dobry produkt. A szkoda, bo komunikacja firmy sugeruje, że mamy do czynienia z naprawdę innowacyjnym rozwiązaniem.
Osobiście bardzo takim pomysłom kibicuję, bo sami, jako COFFEE PLANT, pracujemy nad kompostowalną kapsułką. I choć mam świadomość, również na podstawie własnych doświadczeń, ile w ten produkt włożono pracy, to niestety efekt jest bardzo drogi i rozczarowujący. A dopiero, gdy kompostowalne kapsułki staną się dla Klientów zwyczajnie dostępne (również cenowo), dopiero wówczas uda się ograniczyć ilość produkowanych śmieci z jednorazowego picia kawy.
Szymon.