Kawa specialty w Nowym Jorku – jak smakuje kawa w mieście, które nigdy nie śpi?

Kawa specialty w Nowym Jorku – jak smakuje kawa w mieście, które nigdy nie śpi?

Nowy Jork to miasto, które nigdy nie śpi, a jego scena kawowa jest równie dynamiczna i różnorodna. Szacuje się, że w metropolii znajduje się ponad 3,000 kawiarni – od niezależnych, ukrytych perełek, po znane sieciówki. Co druga z nich określa się mianem miejsca specialty. Warto jednak zaznaczyć, że amerykańska interpretacja kawy specialty różni się od europejskiej.

Czym są kawiarnie specialty

Kawiarnie specialty to miejsca, które oferują kawę najwyższej jakości, czyli kawę specialty. Kawa specialty to coś więcej niż tylko wysokiej jakości ziarna – to całościowe doświadczenie, obejmujące staranność w przygotowaniu, wiedzę i doświadczenie baristów, estetykę wnętrz oraz atmosferę. W Europie pojęcie to często wiąże się też z harmonijnym połączeniem smaku, designu i relacji międzyludzkich. Tymczasem w Nowym Jorku podejście do kawy specialty bywa nieco bardziej swobodne.

Irving Farm New York – Specialty Coffee, 79 E 10th Street

Kawa w biegu

W Nowym Jorku życie toczy się w biegu, co doskonale odzwierciedla sposób spożywania kawy. Spacerując po Manhattanie od wczesnych godzin porannych, można zobaczyć setki osób z kubkami kawy na wynos, spieszących do pracy, na metro czy do szkoły. Dla wielu nowojorczyków kawa to szybki rytuał, a nie chwila celebracji w kawiarni, co wyraźnie kontrastuje z europejskim podejściem, gdzie kawiarnia częściej staje się miejscem spotkań, relaksu lub pracy. Nowojorskie kawiarnie otwierają się wcześnie, często już o 7:00, ale zamykają stosunkowo szybko – około 17:00, co może zaskakiwać Europejczyków przyzwyczajonych do późniejszych spotkań przy filiżance kawy. Większość gości odwiedza kawiarnie w pojedynkę – by popracować lub znaleźć chwilę spokoju przy najświeższej prasie. Interakcje z innymi ograniczają się zwykle do krótkiej wymiany uprzejmości z obsługą. Nawet sharing tables (wspólne stoły) często pozostają puste, jakby zarezerwowane dla turystów, co dodatkowo podkreśla indywidualistyczny charakter nowojorskiej kultury picia kawy.

Rhythm Zero – kawa z concept storem

Na kawiarnianej mapie Nowego Jorku jedno zasługuje na szczególną uwagę – Rhythm Zero na Bleecker Street w West Village. Ta kawiarnia wyłamuje się ze schematu dzięki swojemu przemyślanemu wnętrzu w stylu mid-century modern oraz wyjątkowemu połączeniu kawiarni z concept storem sportowej marki Bandit Sportswear. Wchodząc do środka, od razu można poczuć dbałość o detale – od starannie zaprojektowanego wystroju, przez stylowy merch, aż po dobór muzyki, która wypełnia przestrzeń. Każdy szczegół wydaje się tu przemyślany, tworząc atmosferę, która już od progu zachęca, by usiąść i delektować się kawą.

hythm Zero – Specialty Coffee & Wine Bar, 253 Bleecker Street, West Village, New York

Jednak mimo wysokich oczekiwań, które buduje ten concept, sama kawa okazała się mocno przeciętna. To wywołało lekki zawód, zwłaszcza że lokal swoim stylem obiecywał znacznie więcej. Rhythm Zero było jednak jedynym miejscem, w którym mieliśmy okazję spróbować tonic espresso – napoju, który w Polsce zdobywa coraz większą popularność, ale w Nowym Jorku nadal jest rzadkością. Połączenie espresso i toniku z subtelną goryczką oraz musującym charakterem tworzy idealne odświeżenie, szczególnie w cieplejsze dni, co sprawia, że jego obecność w menu była zdecydowanie miłym zaskoczeniem.

Choć kawa nie dorównała wnętrzu i oczekiwaniom, Rhythm Zero warto odwiedzić, choćby dla doświadczenia ciekawego połączenia designu, mody i kawowej kultury, które zyskuje coraz większą popularność także w Polsce.

Cold Brew – król lokalnej sceny kawowej

Cold brew, czyli kawa macerowana na zimno, jest niemal wszechobecna w Nowym Jorku i cieszy się ogromną popularnością wśród nowojorczyków, którzy piją ją nawet w chłodne poranki. To, co wyróżnia amerykańskie podejście do cold brew, to często podawanie go z dodatkiem mleka na życzenie, podczas gdy w europejskich kawiarniach z mlekiem serwuje się kawy na bazie espresso, takie jak iced latte. Nowojorskie cold brew nie jest tak zróżnicowane jak lokalna oferta kawiarni – wszędzie smakuje podobnie, ale równie dobrze. Amerykanie preferują czekoladowe, klasyczne smaki, podczas gdy europejskie kawiarnie eksperymentują, oferując bardziej orzeźwiające propozycje z owocami i cytrusami w smaku.

Z lewej strony: Irving Farm New York – Specialty Coffee, 79 E 10th Street, z prawej strony: MCM Coffee – Specialty Coffee & Brunch Spot, 76 Fulton Street, New York

W Nowym Jorku, obok popularności cold brew, kawową scenę równie mocno zdominowały... jednorazowe kubki. Choć dla europejczyków może to być spory szok – w Nowym Jorku plastikowe naczynia to codzienność. Nawet zamawiając kawę na miejscu, często otrzymuje się ją w plastiku lub papierze, co doskonale oddaje przyzwyczajenia mieszkańców miasta, którzy często zamawiają kawę na wynos. W Europie personalizowana ceramika to niemal standard, podczas gdy w Nowym Jorku tylko nieliczne kawiarnie dbają o detale, serwując napoje w filiżankach, które współgrają z całą koncepcją miejsca.

Irving Farm New York – Specialty Coffee, 79 E 10th Street

Pumpkin season in the City

Spacerując po Nowym Jorku jesienią, trudno nie zauważyć jednego z najbardziej rozpoznawalnych symboli tej pory roku – Pumpkin Spice Latte. Banery, plakaty i pomarańczowe akcenty zdobią witryny kawiarni niemal na każdym rogu, komponując się z dyniami ustawionymi na brownstone stoops – charakterystycznych schodkach prowadzących do kamienic, które w tym czasie stają się jesienną dekoracją miasta i zapowiedzią zbliżającego się Halloween.

Fot. Reid Zura, Unsplash

Dynia i Pumpkin Spice Latte stały się nieodłącznym elementem amerykańskiej jesieni – nie tylko w sieciowych kawiarniach jak Starbucks, skąd wywodzi się ten napój, ale też w niezależnych lokalach specialty, które tworzą swoje autorskie interpretacje jesiennej kawy.

Z lewej strony: Irving Farm New York – Specialty Coffee, 79 E 10th Street, New York, z prawej strony: Bluestone Lane – 330 Madison Avenue, New York

Amerykanie pokochali ten napój za jego aromat i nostalgiczny klimat – kubek PSL to dla wielu znak, że jesień naprawdę się zaczęła. W Nowym Jorku Pumpkin Spice Latte stało się niemal zjawiskiem kulturowym: ludzie ustawiają się w kolejkach, by wypić „pierwszy łyk jesieni”, a w mediach społecznościowych trwa coroczny rytuał dzielenia się zdjęciami i recenzjami nowych wariacji napoju. Co ciekawe, także niezależne kawiarnie specialty coraz chętniej sięgają po ten trend, proponując jego bardziej naturalne, autentyczne wersje – z prawdziwym puree z dyni, świeżo mielonymi przyprawami i wysokiej jakości espresso zamiast sztucznych syropów.

O fenomenie Pumpkin Spice Latte i o tym, jak ten jeden napój Starbucksa podbił światowy rynek kawy i stał się symbolem jesiennego stylu życia – pisaliśmy szerzej w artykule tutaj .

La Cabra – europejska jakość w nowojorskim stylu

La Cabra to duńska palarnia, która od 2017 roku zdobywa serca nowojorczyków, zachowując europejski standard jakości kawy. W ciągu tych kilku lat marka rozwinęła swoją obecność w Nowym Jorku, otwierając kolejne lokalizacje, które przyciągają miłośników dobrej kawy. Choć kawa nadal utrzymuje wysoki poziom, sama kawiarnia różni się od tych w Kopenhadze.

La Cabra – Specialty Coffee & Bakery, 152 2nd Avenue, SoHo, New York

Wnętrze La Cabra w Nowym Jorku zaprasza do pozostania na dłużej, jednak sposób obsługi i charakter miejsca przypominają raczej „fabrykę” niż spokojną przestrzeń do relaksu. Kawiarnia stawia na szybki serwis, co jest typowe dla amerykańskich lokali – w godzinach szczytu kolejki są nieuniknione. Próba odwiedzenia SoHo w środku dnia zakończyła się rezygnacją z czekania w tłumie, a dopiero później, tuż przed zamknięciem, udało nam się wejść bez konieczności stania w długiej kolejce.

La Cabra – Specialty Coffee & Bakery, 152 2nd Avenue, SoHo, New York

Choć La Cabra wyróżnia się przemyślanym wystrojem, ręcznie parzonymi przelewami i apetycznymi wypiekami, to doświadczenie w Nowym Jorku różni się od bardziej kameralnych wizyt w Kopenhadze. Mimo tego, kawiarnia cieszy się dużą popularnością i świetnie wpisuje się w rosnący trend poszukiwania autentycznej kawy specialty wśród nowojorczyków, którzy coraz chętniej odkrywają smak wysokiej jakości espresso i przelewów.

Kawiarniane różnice między Europą a Nowym Jorkiem

Europejskie kawiarnie przyzwyczaiły nas do tego, że ciasta i wypieki są integralną częścią ich oferty. Często są to lokalne specjały lub autorskie wariacje na ich temat, pieczołowicie dopracowane pod względem smaku, estetyki i jakości składników. Duńskie kawiarnie nierzadko serwują klasyczne cynamonki, a w innych miejscach można spotkać monoporcje czy wypieki bazujące na lokalnych składnikach.

W Nowym Jorku zaskoczyło mnie to, jak bardzo różni się podejście do oferty gastronomicznej w kawiarniach specialty. Zamiast oczekiwanego sernika nowojorskiego, który jest gwiazdą lokalnej sceny gastronomicznej, na pierwszym planie dominują cookies (amerykańskie ciasteczka). To klasyk, który można spotkać niemal w każdej kawiarni.

Co ciekawe, aby spróbować prawdziwego nowojorskiego sernika, warto odwiedzić cukiernie z tradycjami, które serwują go od kilkudziesięciu, a nawet ponad 100 lat. Trwają jeszcze badania nad dokładnym miejscem powstania tego kultowego deseru, ale wiadomo, że jego historia w Nowym Jorku jest głęboko zakorzeniona.

Veniero’s Pasticceria & Caffé – Italian Bakery & Cheesecake Legend, 342 E 11th Street, New York

Specialty at its best: Sey Coffee

Podczas ostatniego dnia w Nowym Jorku odwiedziliśmy Sey Coffee w dzielnicy Bushwick na Brooklynie. Już od progu poczuliśmy, że trafiliśmy do miejsca, które w pełni oddaje ducha kawy specialty. 

Sey Coffee to coś więcej niż kawiarnia – to również palarnia kawy. Ziarna są palone na miejscu, co gwarantuje ich świeżość i pełną kontrolę nad procesem. Wielu klientów przychodzi tam nie tylko na kawę, ale również po paczki świeżo palonej kawy do domu. Naszą uwagę od razu przykuły detale: charakterystyczne szkło, w którym serwowano kawę oraz bariści, którzy ręcznie parzyli kawę. Obsługa serwowała zamówienia do stolika, co wyróżniało się na tle typowego nowojorskiego modelu „to-go”. Wnętrze kawiarni tętniło życiem, a przy stolikach siedziało po kilka osób, w przeciwieństwie do innych miejsc, gdzie dominował model picia kawy w samotności. Sey Coffee okazało się być przestrzenią spotkań.

Sey Coffee – Specialty Coffee Roastery & Café, 18 Grattan Street, Brooklyn, New York

Wnętrze kawiarni jest minimalistyczne i autentyczne. Budynek, w którym mieści się Sey Coffee, dawniej pełnił funkcję magazynu przemysłowego. Wraz z gentryfikacją Bushwick wiele takich budynków zostało odnowionych i przekształconych w przestrzenie użytkowe – galerie sztuki, pracownie artystów czy właśnie kawiarnie. Sey Coffee zachowało surowy charakter miejsca, wpisując się w estetykę dzielnicy.

Sey Coffee – Specialty Coffee Roastery & Café, 18 Grattan Street, Brooklyn, New York

Sey Coffee to świetny przykład miejsca, gdzie kawa naprawdę ma znaczenie – nie tylko ta, która trafia do filiżanki, ale też ta, która pochodzi z odpowiednich źródeł. Każdy łyk to nie tylko wiedza i doświadczenie baristy, ale też efekt pracy palarni, która dba o każdy detal procesu – od wyboru ziaren po ich odpowiednie wypalenie. To miejsce, które pokazuje, jak ważny jest cały proces – od upraw, sourcingu, po wypalenie i zaparzenie.

Sey Coffee – Specialty Coffee Roastery & Café, 18 Grattan Street, Brooklyn, New York

Różnorodne podejście

Kawa specialty w Nowym Jorku ma się dobrze, ale wymaga odrobiny wysiłku, by odnaleźć miejsca oferujące pełne doświadczenie smaku i atmosfery, które znamy z europejskich kawiarni. Choć wiele lokali zbyt szybko przypisuje sobie miano „specialty,” prawdziwe perełki, takie jak Sey Coffee, pokazują, że lokalna scena kawowa potrafi zaoferować coś unikalnego. Lokalne kawiarnie adaptują się do potrzeb klientów, oferując szybkie napoje na wynos i przestrzenie dla freelancerów. Jednak poszukiwania poza głównymi szlakami, na uboczu miejskiego zgiełku, mogą zaowocować wyjątkowymi odkryciami.

Eksplorowanie nowojorskiej sceny kawowej to fascynujące doświadczenie, które pokazuje, jak różnorodne może być podejście do kawy. Warto jednak pamiętać, że amerykańska interpretacja kawy specialty często odbiega od europejskiej – w Nowym Jorku liczy się przede wszystkim funkcjonalność i dostosowanie do tempa życia, a mniej sama celebracja momentu przy filiżance kawy.

Nowy Jork to miasto różnorodności, i taka jest też lokalna scena kawowa. Każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od tego, czy szuka szybkiej kawy na wynos, przestrzeni do pracy, czy miejsca, które łączy jakość kawy z niepowtarzalną atmosferą.

Skomentuj

Ta strona jest chroniona przez hCaptcha i obowiązują na niej Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi serwisu hCaptcha.