Kazak Rota to polski, ręczny ekspres do zaparzania espresso. Miałem okazję używać go przez dwa tygodnie, a w tekście przekazuje swoje spostrzeżenia.
Jakiś czas temu dostałem od Kazak Coffee ręczny młynek do kawy - Kazak Tura oraz ręczny zaparzacz do espresso - Kazak Rota. Byłem ciekawy jak sprawdza się jeden i drugi sprzęt, ale przyznam szczerze, że najbardziej byłem zaintrygowany Rotą. Zastanawiałem się, czy naprawdę jest możliwe zaparzenie świetnego espresso używając sprzętu z korbką, zamiast pompy ciśnieniowej. Zapraszam do tekstu!
Pierwszy kontakt, pierwsze wrażenie
Przyznaję się bez bicia, że zanim dowiedziałem się o Kazaku w oko wpadł mi brazylijski Aram. Jednak, gdy okazało się, że Kazak pracuje nad podobnym urządzeniem szybko postanowiłem poprosić o egzemplarz do testów. No i dostałem.
Póki co nie można powiedzieć, że Kazak jest ogólnodostępny. Jest on niemal ręcznie składany i w tej chwili w Polsce jest może kilku użytkowników, ale z tego co wiem twórca ciągle pracuje nad tym, aby produkcję nieco zautomatyzować. Zwłaszcza, że popyt na Rotę jest. Zaparzacz do espresso (tak go roboczo nazwijmy, bo ekspres to przecież nie jest) do kupienia jest w zestawie z podstawką, dystrybutorem i ręcznym, idealnie dopasowanym tamperem.
Akcesoria są świetne. Zarówno dystrybutor, jak i tamper działają rewelacyjnie. Co więcej, sitko w zaparzaczu jest idealnie dopasowane do zbiorniczka na kawę w młynku Kazak Tura. Z kolei sam zaparzacz wygodnie leży w dłoni, jest dość ciężki i doskonale spasowany. Jedyna rzecz, która razi to miernik ciśnienia. Sprawia, że Rota jest cięższa, większa i trochę pokraczna. Aczkolwiek jego użyteczność jest nieoceniona, więc wizualne zastrzeżenia po prostu odłóżmy na bok :).
Pierwsze espresso - użytkowanie
Aby zaparzyć espresso potrzeba na to przynajmniej kilku minut. I to nie dlatego, że tak długo trwa cały proces. Kazaka trzeba po prostu nagrzać. Zatem przed pierwszym zaparzeniem musicie nagrzać wodę, odkręcić korbkę i zalać urządzenie. Po chwili urządzenie się nagrzeje. Nie obawiajcie się - nie poparzycie się. Środek jest świetnie zaizolowany. Po kilku minutach Kazak jest gotowy. Pozostało więc zmielić kawę, wsypać do sitka, ubić i założyć. Na koniec zostało nam tylko nalać właściwej wody i zacząć kręcić korbką - po chwili w czareczce znajdziecie espresso.
Wydaje się to wszystko banalne - zalać wodą, zmielić kawę, założyć sitko i przekręcić. I rzeczywiście prawie tak jest. Tzn. aby uzyskać odpowiednie ciśnienie w zaparzaczu i utrzymywać je przez cały czas ekstrakcji trzeba nabrać odrobinę wprawy - jednak ta odrobina to przygotowanie ledwie kilku espresso. Jeżeli zmielicie zbyt dużo kawy lub będzie zbyt drobno, Kazak od razu da Wam o tym znać. Zupełnie jak normalna maszyna ciśnieniowa - woda przez kawę przeleci za szybko bez ciśnienia (zbyt grubo zmielone lub zbyt mało kawy) albo nie da rady przepuścić wody (za dużo kawy lub zbyt drobno zmielone ziarno).
Co bardzo ważne, nie ma żadnego problemu aby zaparzyć kilka espresso pod rząd. Wtedy naturalnie zaparzacza nie trzeba po raz kolejny dogrzewać. Jak więc się go użytkuje? Kazak Rota jest bardzo łatwy w obsłudze, a nabranie wprawy zajmuje dosłownie kilka powtórzeń. Podstawka, choć wydaje się, że może się chwiać, jest bardzo stabilna i dobrze dopasowana do zaparzacza. Cały zestaw jest po prostu dobrze zaprojektowany i przemyślany.
Espresso z Kazak Rota - jak smakuje?
Gdy już zaparzycie kilka swoich szotów będziecie mogli powiedzieć, że użytkowanie zaparzacza Kazak Rota jest bajecznie łatwe. Ale co z samym espresso? Moje pierwsze próby były fatalne - zbyt grubo zmielona kawa, zbyt drobno. Zbyt wysokie ciśnienie, zbyt niskie... Ale gdy już udało mi się zaparzyć prawidłowego szota byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Inaczej - osobiście miałem bardzo duże oczekiwania wobec Kazaka. I efekty jakie uzyskałem w filiżance spełniały te oczekiwania.
Espresso zaparzone za pomocą Kazaka jest po prostu bardzo dobre. Do testów używaliśmy kilku naszych kaw i wszystkie nam bardzo smakowały, a jakość zaparzonych kawek nie odbiegała od tych z ekspresu ciśnieniowego. Kazak parzy po prostu pełne, intensywne espresso.
Jest jednak jedna rzecz, którą trudno w Kazaku sterować - temperatura. Mierzyliśmy stopień ekstrakcji espresso parząc kawy dokładnie w taki sam sposób (macie rację - przy ręcznym urządzeniu nigdy nie będzie to idealnie takie samo parzenie) i próba zmiany temperatury o jeden stopień niestety nie wpływała zauważalnie na ekstrakcję. Dopiero przy trzech stopniach udało nam się uzyskać wyższe TDSy.
Podsumowanie - świetne espresso za niezłe pieniądze
Ten niezbyt długi tekst jest efektem testów, które prowadziłem przez 2 tygodnie. Podsumowując. Kazak Rota to świetne urządzenie, które jest bardzo łatwe w obsłudze, a parzone espresso jest potwarzalne i bardzo dobre. Zestaw z dystrybutorem i tamperem to wydatek 1500 zł. Z jednej strony sporo, ale z drugiej Rota z powodzeniem zastępuje sprzęt za kilka tysięcy złotych. No i można go zabrać ze sobą w podróż.
Czy jest więc to sprzęt idealny? No nie do końca. Na forum wszystkookawie znajdziecie sporo wpisów osób, które jako pierwsze kupiły Kazaka i ma/miał kilka wad. Jednak producent nie uchyla się od odpowiedzialności i na bieżąco stara się poprawiać niedociągnięcia.
Macie 2000 zł i chcecie kupić jakiś ekspres? Bierzcie Kazaka, a za resztę kupcie dobre ziarno!
P.S. Pamiętajcie, że Kazaka użytkowałem tylko 2 tygodnie. Więcej informacji z pewnością znajdziecie na forum, o którym pisałem wcześniej.
Szymon.